Noc po ciężkim dniu

Właściwie tytuł powinien brzmieć dzień po ciężkiej nocy, ale jakoś tak mi się z piosenką skojarzyło, więc tytuł jest jaki jest.

Ciężka była dzisiejsza noc, ale ciężka pozytywnie.

Wczoraj dostałam książkę od znajomej, jest to jej pierwsza książka opowiadająca historię rodzinnej niespełnionej miłości i mezaliansu. Dzieje się to w czasie wojny.

Jak zaczęłam czytać tak mnie wciągnęło. Będąc na około czterdziestej stronie zaczęłam płakać bo opisane były tragiczne wydarzenia z czasów wojny. No i poszło. Jak zaczęłam wypuszczać łzy tak właściwie skończyłam kiedy przeczytałam ostatni wiersz książki.

Kiedy skończyłam czytać była już późna noc, po tym wszystkim rozbolała mnie głowa :(

A dziś poranne wstawanie było totalną męką. Niewyspana, opuchnięta od płaczu muszę jakoś funkcjonować. Skończy się na tym, że  pewnie położę się na drzemkę by jakoś przetrwać.

Książka bardzo mi się podobała, aż chciałabym by na jej podstawie powstał film. Uwielbiam takie historie.




Komentarze

  1. Odpowiedzi
    1. Książka chyba jeszcze nie ukazała się na rynku, jak tylko się pokaże od razu dam znać

      Usuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Instagramowe początki

Powrót do rzeczywistości

Dalej tkwię w tym wszystkim