Tęsknota? A co to takiego?

Nie było mnie kilka. Krótki wyjazd służbowy.

Kolejny raz znów coś sobie wkręciłam, że może on zatęskni.

Kilka dni bez odzewu z jego strony, bez zapytania jak tam i w ogóle?

I wiecie zastanawiam się czy ze mną coś nie tak? Czy może naoglądałam się filmów romantycznych, że oczekuję jakiegokolwiek zainteresowania moją osobą?

Czy to naprawdę tak wiele dla faceta, zadzwonić, napisać co u Ciebie?

Czy są na tym świecie jeszcze  tacy mężczyźni? Czy w ogóle mężczyzna może się dla kobiety zmienić? Skoro kobieta głośno mówi jakie zachowania ją uszczęśliwią, pozwolą czuć się jej kochaną to czy naprawdę ciężko dla tej kobiety się choć trochę zmienić?

Przecież nie wymagam by nagle stał się np weganem, chcę by choć trochę się mną interesował, chociaż stwarzał pozory że się interesuje.

A może na takim etapie to po prostu już koniec? Może to wcale nie ma sensu by się zmieniał?

Wiem tysiąc pytań, które pewnie i tak zostaną bez odpowiedzi. Ale chociaż wyrzuciłam to z siebie i chociaż oczy się zaczęły pocić to jakoś trochę mi lżej

Zajrzałeś tu? To daj znać co o tym myślisz?

Komentarze

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Instagramowe początki

Powrót do rzeczywistości

Dalej tkwię w tym wszystkim