Urlop
Niedługo urlop, chyba pojedziemy gdzieś tu w Polsce.
Zastanawiam się jaki to będzie urlop? Czy spokojny, z zupełnym resetem od wszystkiego? Czy może taki na, którym się wkurzam bo on coś tam znów wymyśli?
Pewnie pomyślicie - kobieto ale po kiego grzyba się nad tym teraz zastanawiasz?
No i macie rację, po co mi to. No ale taka już jestem, że mam zdolności do analizowania, do zamartwiania się (chociaż tu już zrobiłam postępy, nie zamartwiam się tyle co np. 10 lat temu). Taki mój urok po prostu.
A może właśnie takimi myślami, często lekko pesymistycznymi przyciągam te niekoniecznie dobre zdarzenia?
Tylko jak zmienić siebie, jak zmienić to myślenie? Żeby dało się tak po prostu przeprogramować mózg na myślenie pozytywne :)
W ogóle zastanawiam się, bo chcę poważnie z mężem porozmawiać o nas itd, i mam zagwozdkę czy robić to przed urlopem, czy może w trakcie na jakimś neutralnym gruncie? Może ktoś z Was mi coś podpowie?
Zastanawiam się jaki to będzie urlop? Czy spokojny, z zupełnym resetem od wszystkiego? Czy może taki na, którym się wkurzam bo on coś tam znów wymyśli?
Pewnie pomyślicie - kobieto ale po kiego grzyba się nad tym teraz zastanawiasz?
No i macie rację, po co mi to. No ale taka już jestem, że mam zdolności do analizowania, do zamartwiania się (chociaż tu już zrobiłam postępy, nie zamartwiam się tyle co np. 10 lat temu). Taki mój urok po prostu.
A może właśnie takimi myślami, często lekko pesymistycznymi przyciągam te niekoniecznie dobre zdarzenia?
Tylko jak zmienić siebie, jak zmienić to myślenie? Żeby dało się tak po prostu przeprogramować mózg na myślenie pozytywne :)
W ogóle zastanawiam się, bo chcę poważnie z mężem porozmawiać o nas itd, i mam zagwozdkę czy robić to przed urlopem, czy może w trakcie na jakimś neutralnym gruncie? Może ktoś z Was mi coś podpowie?
gdyby się dało wyłączyć takie myślenie....pomarzyć zawszemożna...
OdpowiedzUsuńNo właśnie to nie jest proste, ba - to jest chyba niewykonalne
Usuńwiem, ze łatwo się mówi "patrz na dobre strony, nie doszukuj się wszędzie ciemnych". przecież nie jesteśmy machinami, które za jednym pstryknięciem zmienią siebie i swoje nastawienie. wydaje mi się jednak, że małymi kroczkami można powoli zmierzać ku zmianom.
OdpowiedzUsuńmyślę, ze nasze nastawienie poniekąd wpływa na to co się dzieje, więc dobrze nastawiać się dobrze :)) wtedy naprawdę jest fajniej, mimo, że są też tacy, którzy uważają, że przy takim nastawieniu porażka boli bardziej, a rozczarowanie bywa druzgocące. ale. to dostrzeganie wyłącznie negatywnych aspektów, musi być okrutnie męczące.
udanego i odstresowującego urlopu życzę! :)
ps. dziękuję za podobanie się moich zdjęć :)
nie wmawiaj sobie, że coś co robisz / myślisz "po jakiego grzyba" to coś złego, bezsensownego i że w ogóle to coś z Tobą nie tak, to jest Twoje i nie musisz się z tego tłumaczyć czy się tego wstydzić
OdpowiedzUsuńkażdy przeżywa chwile, w szczególności te trudne, na swój sposób a Ty to robisz właśnie tak i tyle
rozmowa jak najbardziej wskazana ale odradzam na urlopie